Witam serdecznie naszych Przyjaciół.
Opublikowano: 2013-08-19

Witam serdecznie naszych Przyjaciół

Witam serdecznie naszych Przyjaciół.
W załączeniu autoryzowany tekst artykułu z tygodnika Nesweek. Proszę o chwilę zadumy.

Kiedy pod koniec marca 2005 r. Jan Paweł II gasł w watykańskich apartamentach, w Częstochowie Krzysztof Witkowski dochodził do siebie po udarze mózgu. - Choroba zawodowa przedsiębiorców, stres, szybkie tempo życia - wspomina. - Gdy się z tego całkowicie wylizałem, w dodatku bez większego uszczerbku na zdrowiu, obiecałem sobie, że uczczę naszego wielkiego papieża wotum dziękczynnym złożonym Królowej Polski.
Wotum Witkowskiego to największa w świecie kolekcja medali i monet z wyobrażeniem Jana Pawła II, bitych z reguły z okazji licznych papieskich pielgrzymek. Gdy kupował ją od londyńskiego kolekcjonera, liczyła zaledwie 3 tys. eksponatów. Dziś jest ich niemal trzy razy więcej. - Mam tu monety i medale z całego świata, od Vanuatu po Koreę Północną. Kim Dzong Il uczcił specjalną monetą przystąpienie Watykanu do Europejskiej Unii Monetarnej - zapala się twórca Muzeum Jana Pawła II.
Wystawę można podziwiać w budynku zbudowanym specjalnie na jej potrzeby. Oświetla ją system diod zaprojektowany osobiście przez Witkowskiego. - Trzydzieści osiem tysięcy sześćset diod - w biznesmenie znów budzi się inżynier. - Nawet w toaletach zamontowałem superwydajne suszarki do rąk, dmuchające z prędkością 646 km na godzinę. Słabsze tworzyłyby korki w toaletach.
Ale korków nie ma. Ani w toaletach, ani na parkingu na 200 aut. Przez dwa lata istnienia muzeum Witkowski sprzedał... dwa tysiące biletów wstępu, co daje niespełna 3 gości dziennie. A przecież w tym czasie Częstochowę odwiedziło, lekko licząc, ok. 7-8 mln pątników. Ojcowie paulini żartują, że ich największa atrakcja, klasztor, zdobywała sławę przez stulecia, a moja działa od dwóch lat.
Sama budowa muzeum-wotum kosztowała go ponad 2,5 mln zł.  Ile wydał na zbiory - tego Krzysztof Witkowski nie chce ujawnić. Nie byłoby jednak muzeum, gdyby nie było Jana Pawła II. Kilkuset medalierów uczciło jego pamięć na medalach, które znajduja sie w jego podwojach. Nie tworzył zresztą tego muzeum dla zysku, jego firma elektroniczna prosperuje wystarczająco dobrze. - Nie sądziłem jednak, że bę do tego dokładać aż tyle - uśmiecha się przedsiębiorca. - 3 osoby na etacie, prąd, podatki. Niedawno musieliśmy podnieść ceny biletów. Stare nie pokrywały nawet kosztów oświetlenia zbiorów.  Są jednak dobre strony tego przedsięwzięcia. Gromadzą wyjątkowych ludzi na odbywających się comiesięcznych spotkaniach z Janem Pawłem II ku przyszłości. Byli m.in. Arturo Mari, prof. Wanda Półtawska, arcbp Mieczysław Mokrzycki i wielu innych. Inwestorzy zagraniczni chcą współpracować i rozsławiać to miejsce. Powstaje mennica z udziałem muzeum. Witkowski wieczny optymista sądzi, że większe zainteresowanie muzeum jest kwestią czasu.  Nigdy nie spodziewał się dowódców wojsk NATO, a byli już dwukrotnie.
Nawet wizyta Ojca Świętego w jego muzeum może kiedyś stanie się faktem. Odwiedzający twierdzą ,że dopiero osobista wizyta w muzeum może otworzyć oczy na ukazanie pontyfikatu Błogosławionego Jana Pawła II w tak unikalnej formie.
Z szacunkiem oczekuję w muzeum
Krzysztof Witkowski

Jan Paweł II święty od

Dni
Godzin
Minut

Zobacz dojazd

Dojazd komunikacją miejską
Dojazd od Jasnej Góry: autobus linia nr 19 z przystanku Komenda Miejska Policji, kierunek Kucelin Szpital lub Walcownia, do przystanku Makro.

Nasi Partnerzy

[c] copyright 2017 jp2muzeum.pl | Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II w Częstochowie
Projekt i realizacja: Strony internetowe TRUSTNET